Poszła informacja, że PiS, chcąc stworzyć większość parlamentarną, próbuje kupować posłów z opozycji. Czy także naszych?
Najbardziej narażone na umizgi PiS-u jest PSL. W okręgu konińskim mogłoby to dotyczyć byłego burmistrza Słupcy, obecnie posła z listy Trzeciej Drogi, z PSL-u, Michała Pyrzyka. Ale jemu nie próbowano nawet mącić w głowie, bo to ludowiec z krwi i kości i nie na sprzedaż, choć w parlamencie jeszcze zielony jak szczypiorek.
PiS w okręgu konińskim ma moc, jednak do pozostałych partii też nie podchodzi. Tomasz Nowak z PO może nie jest sztandarowym posłem, ale gdyby udało się go przekabacić? Okazja do rozmowy mogłaby się nadarzyć, nawet taka na korytarzu. Nowak ma swoje biuro w budynku, którego właścicielem jest rodzina byłego posła, teraz senatora Leszka Galemby z PiS-u. Przypadki chodzą po ludziach… I po piętrach.
Do tej pory Galemba miał swoje biuro w Kole, z którego pochodzi, a w Koninie bywał w lokalu PiS-u. Obecnie powinien mieć samodzielne, tak by wypadało. Czy będzie ono sąsiadowało z tym, w którym urzęduje Nowak? Może tak się zdarzyć...
Myślę, że nikt też nie podchodził do poseł Pauliny Hennig-Kloski z Gniezna, od Hołowni. Za blisko jest lidera, a niedługo może nawet pójdzie w ministry.
Teraz też będzie musiała zadbać o swojego pomagiera w Koninie, wiceprezydenta Pawła Adamowa. Przygarniętego prawie pięć lat temu z Poznania przez prezydenta Piotra Korytkowskiego.
Widać, że obecnie Konin już go parzy i chyba nudzi. Chciałby stąd uciec. Chociaż to dzięki Koninowi zrobił karierę jak Kopciuszek lub Dyzma (do wyboru). Z byłego asystenta prezydenta Ryszarda Grobelnego w Poznaniu, trafił na stołek wiceprezydenta Konina. To niespotykany awans. Ale teraz już koniec.
Paulina Hennig-Kloska będzie mu czegoś szukać. Raczej w Poznaniu. Może nikt tam nie zauważy, że startując w Koninie do sejmu, uzyskał mizerniutki wynik. Trochę z niego żartują, bo już się widział w parlamencie (musiał wydać sporo kasy na banery reklamowe, a były wszędzie). Kto zastąpi Adamowa w Koninie?
Myślę, że kierownictwo starostwa konińskiego, gdzie rządzi PSL ze wsparciem lewicy i PiS-u się rozpadnie. PiS zostanie z władzy wyeliminowane. Już teraz Donald Tusk nie pozwoli PO wykręcać numerów na szkodę PSL-u (PO szykowała zamach na starostę z PSL-u).
W Turku, gdzie w starostwie rządzi PiS, a PO jest tam bardzo słaba, mimo wszystko jest nadzieja na zmianę. Zwłaszcza jeśli Platforma skuma się z liderem antypisowskiej frondy, burmistrzem Romualdem Antosikiem. Przed wyborami parlamentarnymi to się nie udało. Próbowano wystrychnąć Antosika na dudka. Czy ktoś pójdzie teraz po rozum do głowy?
PiS kieruje też starostwem w Kole. Ale to nie dlatego, że osiągnęło tak dobry wynik, a kupiło dwóch ludowców (gdyby tacy sprzedajni byli posłowie PSL-u w Warszawie, też daliby się Kaczyńskiemu zbałamucić). Sądzę, że Władysław Kosiniak-Kamysz, także w terenie, ściągnie kamratom lejce.
Ciekawie jest w Słupcy. PiS kupiło komunistów z lewicy, aby ze starostwa wysiudać PSL. Zrobiono to skutecznie. Za stołki. Teraz PSL będzie chciało odbić to, co utraciło. Tym bardziej, że uzyska wsparcie nowego posła Michała Pyrzyka. On na pewno będzie zabiegał, aby w fotelu burmistrza usadzić kogoś z PSL-u.
No i jeszcze Konin. Wydaje się, że bastion PO jest tutaj silny, a teraz podniecony parlamentarnym sukcesem umocni swoje pozycje. PiS nawet nie ma potencjalnego kandydata na prezydenta. Ubiegający się o to stanowisko w poprzednich wyborach radny Zenon Chojnacki, nie uzyskał od partii żadnego wsparcia. Może być zniechęcony. Przyjeżdżali tutaj tacy z wiązaną mową, którzy bardziej mu szkodzili niż pomagali.
PiS-owi nie pozostanie nic innego jak kupić kandydata na prezydenta Konina. Jakiegoś wariata znajdą…