Do wyborów parlamentarnych jeszcze kilka miesięcy, a słyszałem, że już pod koniec ubiegłego roku, wszystkie banery reklamowe w Koninie, ale także te przy drogach oraz w sąsiednich miastach zostały przez polityków zarezerwowane.
Po tym, co widać obecnie, najaktywniejszy jest poseł Tomasz Nowak z PO. Jego wizerunek widnieje prawie na każdym kroku (zagospodarował także miejsce po poseł Paulinie Hennig-Klosce). Też prawdopodobnie przez niego są zamówione plakaty tematyczne: PiS=drożyzna.
Polską scenę polityczną zdominowała nie wojna w kręgu władzy, a wśród opozycji. Gryzą się partie na prawicy, ale nie tak, aby się zagryźć. Tutaj wspólna lista wyborcza jest pewna. Bardziej słychać warczenie w gronie przeciwników PiS-u. PO jest kąsana przez potencjalnych koalicjantów. Taka sytuacja nie mobilizuje wyborców. PiS zyskuje, ale nawet to, nie jest w stanie przekonać opozycji, aby razem uderzyła w obecną władzę.
Na lokalnym podwórku, sympatycy PiS-u, widzą jak, co chwilę, przyjeżdżają tutaj ministrowie i posłowie, ale zdają sobie sprawę z tego, że to tylko teraz. W Koninie przecież konińskich posłów nie ma i prawdopodobnie nie będzie. Obojętnie kogo by tutaj Jarosław Kaczyński nie wystawił, to wygra i prezes z tego korzysta, a nikt z miejscowych nie odważy mu się przeciwstawić.
W PO coraz głośniej się zastanawiają, czy Tomasz Nowak umieści na liście kogoś znaczącego z Konina, oprócz siebie, bo obawia się konkurencji. Jak zwykle wynajdzie kandydatów z odległych miejscowości, aby mu nie zagrozili. A przecież to w Koninie jest centrum okręgu wyborczego i wszyscy o tym wiedzą. Głosy z mniejszych środowisk nie wystarczą (dlatego Leszek Galemba z PiS-u jest taki aktywny w Koninie, choć pochodzi z Koła). Jak na razie, po akcji plakatowej widać, że Tomasz Nowak chce być sam. Co na to jego partyjni kompani?
Ciekawe, czy ktoś dociekał, w czyich rękach są banery reklamowe w Koninie? Czy właściciel lub właściciele tych nośników reklamy mogą wpływać na zachowania polityków? Z tego, co widzę, to tak.