Konińsko-gnieźnieński
okręg wyborczy nr 37 należy do niedużych, to niecałe osiemset tysięcy
mieszkańców. Ale sięga od Koła i Turku, przez Konin, Gniezno, Wrześnię aż po
Środę Wielkopolską i Śrem, czyli otacza Poznań. Łączy miasta, które nie mają ze
sobą nic wspólnego, a gdyby przypomnieć czasy zaborów, były one nawet po
przeciwnej stronie granicy, która przecież nie oddzielała przyjaciół.
Stolicą okręgu jest oczywiście Konin,
miasto największe ze wszystkich, ale gdy brać pod uwagę wyniki wyborów parlamentarnych,
czy naprawdę dominujące? Posłów jest dziewięciu. Z Gniezna PiS ma Zbigniewa
Dolatę, lewica Tadeusza Tomaszewskiego i KO (teraz już Polska 2050) Paulinę
Hennig-Kloskę. Konin tylko Tomasza Nowaka z KO. Ryszard Bartosik z PiS-u, jest
z Turku, Leszek Galemba, też z PiS-u, z Koła, ale to jeszcze najbliżsi
sąsiedzi. Zbigniew Hoffmann (PiS) jest z Poznania, a Ryszard Czarnecki (PiS) aż
z Zielonej Góry. Dziewiątkę zamyka przypadkowy poseł PSL-u z Poznania, Jacek
Tomczak, który nie uruchomił nawet biura w Koninie.
Przed
jesiennymi wyborami parlamentarnymi kandydatki i kandydaci już objeżdżają
wszystkie rejony wyborcze. Niedawno burmistrzowi Kleczewa Mariuszowi
Musiałowskiemu udało się uruchomić oczekiwany, nie tylko przez mieszkańców
gminy, stacjonarny punkt pogotowia ratunkowego w Budzisławiu Kościelnym. Czyli
w powiecie konińskim. Byli Witold Czarnecki i Leszek Galemba, a z Gniezna
Paulina Hennig-Kloska i Zbigniew Dolata (nie wiem, czy przyjechali razem).
Paulina Hennig-Kloska na konińsko-gnieźnieńskiej
liście KO, która prawdopodobnie jest już tworzona, mogłaby być najwyżej druga,
po Tomaszu Nowaku. Widać jej to nie pasowało i przepisała się do Szymona
Hołowni. Teraz będzie na pewno pierwsza.
A warto też cały czas pamiętać o tym, że w Koninie, gdzie
rządzi prezydent Piotr Korytkowski z PO, Paulina Hennig-Kloska ma swoją wtyczkę
w postaci wiceprezydenta Pawła Adamowa (z Poznania). Wszedł on do lokalnego rządu jako koalicjant z
Nowoczesnej, a teraz przechrzcił się na Hołownię, który coraz bardziej staje
okoniem Donaldowi Tuskowi.
W tej chwili jest 3:1 dla Gniezna. Mając na uwadze
parlamentarzystów z tych miast. Zaciężni posłowie są dzisiaj tu, jutro tam. A
bywa potem tak, jak chociażby z byłym posłem, wciśniętym do Konina przez
Jarosława Kaczyńskiego, rzecznikiem PiS-u, Adamem Hofmanem, że trochę wstyd się
nim chwalić.