Jesteśmy w takim czasie, kiedy niektórzy uważają, że powinni podsumować miniony rok. Po co? Aby się jeszcze raz wkurzyć? Ucieszyć się z tego, z czego już się cieszyli? Są tacy, którzy lubią mówić o planach. Oj, jak pan Bóg wtedy się z nich śmieje.
To prawda. Raz w roku przechodzimy przez bramę okrakiem, wielu na niej na trochę zawiśnie, ale i tak wiadomo na którą stronę polecą.
Jak napisała nasza znakomita poetka Wisława Szymborska, a niedawno zaśpiewała Sanah:
Nic dwa razy się nie zdarza
i nie zdarzy. Z tej przyczyny
Zrodziliśmy się bez wprawy
i pomrzemy bez rutyny
Choćbyśmy uczniami byli
najtępszymi w szkole świata
nie będziemy repetować
żadnej zimy ani lata
Można byłoby dodać: szkoda. Ale tak już jest.
Sylwestrowe wieczory i noworoczne poranki na pewno będziemy chcieli spędzić w wyjątkowym gronie. „Lubimy ludzi, którzy bez wahania mówią to, co myślą, pod warunkiem, że myślą to samo, co my” (Mark Twain).
Ale musimy być czujni. Ktoś może powiedzieć jak Golda Meir: „Nie bądź taki skromny, nie jesteś taki wielki”. Albo, ale to już nie ona: „Jeśli ktoś żyje dla wyższych celów, to prawdopodobnie ma za wysokie mniemanie o sobie”.
Przy składaniu życzeń trzeba trzymać język na wodzy. Takie są nie do wybaczenia: „Niech wszystkim będzie dobrze, a mnie jeszcze lepiej”. Poza tym: człowiek najmniej chce o sobie usłyszeć, to o czym sam wie.
A gdy Szanowna Czytelniczko, Szanowny Czytelniku dojdziecie do wniosku: Gdybym mógł (mogła) jeszcze raz rozpocząć życie, to bym je przehulał (przehulała) zupełnie inaczej, najwyższy czas wyjść z imprezy i udać się do domu.
W 2023 roku życzę Państwu tylko dobrych zmian.